czwartek, 1 listopada 2012

1.

 Ból stawał się nie do wytrzymania. Nie mogłem bezczynnie siedzieć cały czas w parku, po zmroku i czekać na... właśnie, na co ?
 Podniosłem się z miejsca i ruszyłem szybkim krokiem dobrze znaną mi drogą. Włożyłem zmarznięte dłonie do kieszeni mojej bluzy. Zaczęło padać. Genialnie. Moja ukochana Anglia. Westchnąłem głęboko i przyspieszyłem kroku. Spojrzałam na wyświetlacz mojej komórki, która ponownie zaczęła wibrować. Odrzuciłem połączenie. Mama dobijała się już od godziny. Była godzina 21. Na pewno nie śpi. Stanąłem przed dębowymi, ziemnymi drzwiami i nacisnąłem na guzik. Po chwili po schodach zbiegł i otworzył mi drzwi.
-Louis, gdzie Ty się włóczysz ? Abby dzwoniła już do mnie z dwa razy... - mówił jednym tchem ze ściągniętymi brwiami, jednak przerwał widząc moją twarz, która pewnie wyglądała okropnie. - Z kim znów się biłeś ?
-Oj daj spokój wujku. - wszedłem do środka gdy zrobił mi miejsce w przejściu. - Pomożesz ? - zapytałem, a ten pokiwał głową i zaprowadził mnie do kuchni, gdzie Danielle pisała coś na komputerze. - Cześć. - rzuciłem, a ta podniosła swój wzrok na mnie i od razu zerwała się z miejsca.
-Louis ! Jak tak dalej pójdzie to wywalą Cię ze szkoły. - jęknęła podczas gdy Zayn podał mi ręcznik i kazał iść obmyć twarz.
-Przeżyje. - odpowiedziałem i ruszyłem do łazienki. Dokładnie się umyłem i wrzuciłem brudny ręcznik do kosza. Wróciłem dobrze znaną mi trasą do kuchni.
-Dzwoniłem do Abby. Już tu jedzie. - oznajmił mi wujek podchodząc do mnie z wodą utleniona.
-Po co ? Nie jestem już dzieckiem. - prychnąłem, ale po chwili syknąłem z bólu gdy ten zaczął majstrować przy mojej ranie nad powieką.
-Właśnie widzę. Danielle mogłabyś zobaczyć co u Is ? Wydaje mi się, że płacze. - poprosił dając do zrozumienia małżonce, że ma ich zostawić samych.
-Jasne. - odparła, pocałowała męża w policzek i poszła na górę. Na początku staliśmy w ciszy. Gdy mulat zakleił mi plastrem krwawiące miejsce, westchnął i spojrzał w oczy kręcąc głową.
-O co poszło ? - zapytał, a ja wiedziałem, że nie zdołam go okłamać. Zresztą wiedział trochę o tej sprawie.
-Tym razem przegiął. Słyszałem jak mówi do kumpli, że jest taka "głupiutka i naiwna, że jeszcze góra tydzień a będzie zaliczona i pójdzie w odstawkę" . - powtórzyłem jego słowa i uderzyłam pięścią w słów powstrzymując się, aby nie przekląć pod nosem.
-A dowiem się w końcu kim jest ta ONA ? Czy nie masz zamiaru powiedzieć ? - zapytał lecz ja pokiwałem przecząco głową. Wtedy byłoby piekło i tym bardziej nie chciałaby na mnie spojrzeć, albo powiedzieć te głupie "cześć" w szkole. - Louis to może porozmawiaj z nią ?
-Jasne podejdę do niej i powiem "Hej, wczoraj słyszałem jak twój chłopak mówił, że chce cię przelecieć i rzucić. Zostaw go i bądź ze mną" - powiedziałem głosem głupkowatego kujona, a wujek pokręcił głową.
-Nie o to mi chodziło. Ona nie ma pojęcia co do niej czujesz tak ?
-No nie i nigdy się nie dowie.
-Dlaczego ? - może dla niego było to głupie, ale ja po prostu taki byłem. Wiedziałem, że nie jestem w jej typie. Ona wolała tych napakowanych footballistów ze szkoły, a nie mnie, który niczym się nie wyróżniał. - Spraw aby poczuła się wyjątkowa, żeby w ogóle wiedziała, że istniejesz.
-Dzięki wujku, ale aż tak zacofany nie jestem. - odparłem i w tym momencie do domu wpadła mama.
-Louis dziecko gdzie ty się błąkasz ?! - podeszła do mnie i przytuliła jak małe dziecko.
-Byłem na spacerze. - skłamałem, ale ta zauważyła mój opatrunek. Zresztą trudno go było nie zauważyć.
-I zraniłeś się oraz nie mogłeś odebrać telefonu ?
-No nie słyszałem, a później komórka mi padła. A to to nic takiego. Będę żył. - odparłem posyłając jej wymuszony uśmiech.
-Później pogadamy. Dziękuję Zayn za wszystko. - cmoknęła braciszka w policzek i ruszyła do wyjścia.
-Na razie. -  przybiłem z nim piątkę, a ten kiwnął na mnie głową.
-Jak coś to dzwoń. Cześć.

♦♦♦

-Gdzie byłeś ? - zapytała mama po długiej ciszy w aucie.
-Mówiłem, że na spacerze.
-To czemu jakoś Ci nie wierzę ?
-Bo mi nie ufasz ? - żachnąłem się, a na jej twarzy pojawił się gniew.
-Wiesz, że to nie prawda. To ty nie chcesz mi powiedzieć co się dzieje. Jesteś taki zimny, obojętny... - westchnęła, a ja już wiedziałem co nastąpi dalej. - Zupełnie inny niż ojciec.
 Szczęście, że wjechaliśmy właśnie na podjazd, bo inaczej wyskoczyłbym z auta podczas jazdy. Trzasnąłem energicznie drzwiami i wbiegłem do domu. Pospiesznie zdjąłem buty i rzuciłem je byle jak.
-Jesteście już ? Gdzie Abby ? Ey co jest ? - zapytał jak nienormalny mój ojczym. Nic mu nie odpowiedziałem tylko wbiegłem do pokoju i zamknąłem drzwi na klucz.
 Pukali. Dłuuugi czas. Olałem. Założyłem słuchawki i puściłem muzykę na full. Usiadłem przy szeroko otwartym oknie i odpaliłem zapalniczkę. Miałem chwilę dla siebie... Odizolowany od innych z fajką w ręce i muzyką ogłuszającą wszystko wokół. Codzienność...
 Ale to oni są temu winni. Bo kto mnie porównuje do Niego jak nie oni ? Spojrzałem na zdjęcie ojca, które miałem na stoliku nocnym i wypuściłem dym z ust.
 Kochałem swojego prawdziwego ojca, chociaż nigdy go nie poznałem. Byłem do niego bardzo podobny, lecz z wyglądu. A to im nie wystarczało. Chcieli abym był jego kopią.
 Chłodny wiatr musnął moją twarz. Oparłem się o ścianę, wpatrując w księżyc. Nie wiem jak długo tak jeszcze wytrzymam...


_____________________________________________
 Proszę oto pierwszy rozdział ;)) Mniej więcej będą takiej długości ze względu na to ile mam codziennie czasu na pisane. Piszcie co sądzicie, ok ? Bardzo chciałabym wiedzieć, więc na prawdę proszę o to. Nic więcej. Chociaż... Może kilkanaście komentarzy podniosłoby na duchu :p

 Dużo wymagam ? Chyba nie ;))
 PISZCIE W KOMENTARZACH WASZE NUMERY GG JEŚLI CHCECIE BYĆ POWIADAMIANE O NOWYCH ROZDZIAŁACH !!
Kocham
black.character

20 komentarzy:

  1. Świetny pierwszy rozdział ;D
    Będzie się ciekawie czytać kontynuację w roli chłopaka .. ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział jest naprawdę bardzo fajny i bardzo ciekawy.Już nie mogę doczekać się drugiego rozdziału:)A tu mój numer gg 41459711 :)
    Natalia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć! My chciałybyśmy być powiadamiane, ale nie posiadamy gg, więc wchódź na http://harry-louis-1d-and-we.blogspot.com jeśli to nie problem! Świetny rozdział i czekamy na następny! Długość jest niezła! Mam nadzieję na dużo akacji( to napisała Mrs. Tomlinson)! Naprawdę świetny rozdział, na początku jest trochę błędów ale spoko( to napisała Mrs. Styles Tak właściwie dlaczego ja się z toba jeszcze przyjażnię?). Kochamy :):)!


    PS. Nie bierz tej rozmowy do siebie!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział <33 Czekam na nn a tu mój nr gg :D 34348237 .

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nie widzę Louisa Jr. podobnego do Louisa :D Louis jest za "dobry" z wyglądu, i bardziej widzę go inaczej... no, w mojej wyobraźni wygląda trochę inaczej. Btw. baardzo się cieszę, że dodałaś tak szybko rozdział, mam nadzieję, że kolejny pojawi się również szybko ;)
    To czekam na następny :>

    OdpowiedzUsuń
  6. Boże jakie to fajne! Kocham już tego bloga. :)
    Na pewno będzie fajny . Czekam na następny.
    mój nr gg- 280652 ;)
    pzdr Weronika;**

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe kim jest ONA. Intrygujący rozdział, bardzo mi się podoba. Numer gg podałam w poprzednim poście.
    Uważam, ze Lou ma zbyt agresywne podejście. Szkoda tez, ze ma aż taki... niepodobny charakter do prawdziwego Lou. Ale naprawdę mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jej :) Powróciłaś i to w wielkim stylu.
    Tak bardzo spodobała mi się ta druga częćś, że to jest kosmos normalnie.
    Bardzo podoba mi się postać "nowego" Louisa i uwielbiam czytać o trudnych sytuacjach w rodzinie. Wtedy Uświadamiam sobię, że ja wcale nie mam tak źle :)

    Chcę jak najszy6bciej nowy rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczerze powiedziawszy weszłam tutaj bardzo uprzedzona już z góry, ponieważ wydawało mi się to strasznie tandetne. Ale jak widać się pomyliłam i pozytywnie mnie zaskoczyłaś. Naprawdę ciekawie. Póki co czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana Olu na wstępie powiem że za Tobą tęskniłam i cieszę się że postanowiłaś kontynuować to zajebiste dzieło ;** Po pierwsze przerażają mnie bohaterowie, oczywiście nie w negatywnym sensie ;) Po prostu wszystko mi się miesza i trudno to zapamiętać :/ No ale dla takiego opowiadania jak to warto się poświęcić ;D Sama nie wiem czemu, ale Lou strasznie mnie pociąg ^.^ Bardzo lubię takich Bad-Boy'ów ;p Na dodatek ten kontrast pomiędzy nim, a jego ojcem. Podziwiam Cię, te Twoje pomysły już nie raz mnie zaskoczyły, oczywiście pozytywnie :] No ale w tej chwili to mam ochotę paść przed Tobą na kolana. Masz taki talent, że aż brak mi słów ;o Jeszcze chcę dodać że nie wiem czemu, ale gdy się przyjrzałam reszcie dzieci to TĄ dziewczyną może być Victoria Styles, ale z Tobą to nie wiem czego się spodziewać :D Fajnie też że ta dużo 'rodzina' ma ze sobą dobry kontakt :** Oby tak dalej <3 W każdym bądź razie pozdrawiam skarbie i czekam na kolejny ♥♥ Kamilotka.!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zbuntowany nastolatek!!
    Ciekawe kto zawładną jego sercem??
    Zachowuje sie jak Malik:P
    Kuźwa tak długo czekałam az coś napiszesz!!
    I w końcu się doczekałam:P
    A swoją droga napieszałaś w bohaterach xD
    Ale lubie takie przewrotne historyjki;P
    Z niecierpliwocią czekam na kolejną:P
    Ps. Mam podniete że zaczęłaś znów pisaćxD

    OdpowiedzUsuń
  12. To jest genialne!! Pomysł na zbuntowanego nastolatka jest świetny;D
    Bejb uwielbiam Cię i twoje wszystkie blogi i opowiadania, które niestety nie opublikowałaś... Czekam na nexta i kocham Cię!! ;**

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialne!!! Bardzo mi się spodobała postać Louisa Juniora ;D Jestem ciekawa kim jest ONA? Mam nadzieję że szybko dodasz kolejny rozdział :* Mój numer gg: 21921885

    OdpowiedzUsuń
  14. boże zajebisty, czekam na kolejny rozdział. Uwielbiam tego bloga kocham cię:* a toje gg 33162743

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. No tak już zakochałam się w tym blogu;d coś widzę u młodego Lou podobieństwo do wujka Malika;)Kim jest ONA no kim powiedz ;p żal mi się zrobiło Lou jak został porównany do ojca po prostu miałam wewnętrzna ochotę go przytulić ;)) świetny wyczekuję z niecierpliwością następnego ;d

    OdpowiedzUsuń
  17. Nareszcie! Wiesz jak tęskniłam i nie mogłam doczekać się tej kontynuacji?! *-* łaa. Jaram się:3 Ech, co do rozdziału jak zawsze świetny i widzę, że nie będzie kolorowo, jak to zawsze u Ciebie ;) + moje gg: 25223596

    OdpowiedzUsuń
  18. świetny czekam na następny . numer gg : 34731176 xd

    OdpowiedzUsuń
  19. Po prostu zajebisty.Ciekawe kim jest ONA?
    Nawet nie wiesz jak się cieszę że znowu zaczęłaś pisać ,uwielbiam twoje blogi ale ten o Abby najbardziej mnie zaciekawił , a teraz jeszcze go kontynuujesz (i już po pierwszym rozdziale ,mogę napisać że super ). Czekam na next'a. Mój nr gg 45032966

    I <3 you and your blog.
    ;)

    OdpowiedzUsuń